www.pomorskabrac.fora.pl
Forum Braci Pomorskiej otwarte dla wszystkich
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


rozprawki o byciu dobrym rycerzem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pomorskabrac.fora.pl Strona Główna » O etosie rycerskim, średniowiecznych obyczajach i kulturze zachowań
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 07:44, 21 07 2010    Temat postu:

Pan Villu jako ten pasowany "rycerz" móglby zacząć myśleć o konkurencjach czysto rycerskich, a nie procentowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wodorost




Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 07:47, 21 07 2010    Temat postu:

Księciunio SBR napisał:
Pan Villu jako ten pasowany "rycerz" móglby zacząć myśleć o konkurencjach czysto rycerskich, a nie procentowych.

Specjalnie dla trzech (tylu naliczyłem, włącznie z Villem) Panów pasowanych, którzy tam będą? ^^J
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 08:00, 21 07 2010    Temat postu:

Trzeba świecić przykladem, a nie brakiem szacunku dla Kodeksu Rycerskiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wodorost




Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 08:02, 21 07 2010    Temat postu:

Księciunio SBR napisał:
Trzeba świecić przykladem, a nie brakiem szacunku dla Kodeksu Rycerskiego

Ładnie powiedziane, podoba mi się (:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 08:38, 21 07 2010    Temat postu:

Zależy co dla kogo jest ważne.
Myślę, że dostąpienie pasowania to zaszczyt dla kogoś kto poważnie traktuje ruch rycerski.
Nie chcialbym, żeby osoba pasująca mnie musiala się wstydzić mojego postępowania.

Odbieglo to rycerstwo od tych wartości, ktore byly na początku i zostaly spisane pod postacia Kodeksu i Reguly Rycerskiej. TO SMUTNE.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wodorost




Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 09:25, 21 07 2010    Temat postu:

Czasami życie w ogóle jest smutne i pełne rozczarować ^^J
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kudłaty




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Starogardzkie Bractwo Rycerskie

PostWysłany: 10:42, 21 07 2010    Temat postu:

Tu nie powinno być ironii. Jeśli RR nie szanuje tradycji rycerskich to jak to nazwać? Nawet w tym co kochamy ręka rękę myje Sad Po to należymy do bractw chyba żeby odzwierciedlać ideały, a nie brukać je współczesnym chłamem. I nie nazywajmy każdego teatrzyku pasowaniem. To niesmaczne.

EDIT do wodorost:


Nie bije od Ciebie, źle zrozumiałem emotke

wodorost napisał:
Czasami życie w ogóle jest smutne i pełne rozczarować ^^J


i nie chcę też aby ktoś zrozumiał że mam pretensje o to, że nikt na koniu po mieście nie jeździ. Po prostu najprostsze sceny z życia codziennego a nawet z imprez tzw. rycerskich nie zawsze świadczą o nas najlepiej. A tak jak napisałeś przymiotnik "rycerski" największe piętno odciska właśnie na rycerzach, na tych którzy są już lub dążą do pasowania. I tu była moja jedyna uszczypliwość, aby pasowanie nie stało się powszechną formą urozmaicania sobie działania w RR, co właśnie się coraz częściej niestety spotyka.


Ostatnio zmieniony przez Kudłaty dnia 11:54, 21 07 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wodorost




Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WKPL / MHCT / Mediewal Offroad Team
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 11:18, 21 07 2010    Temat postu:

Jeśli odnieśliście wrażenie, że moje posty są ironiczne, to ja bardzo przepraszam ale nie to miałem na myśli. Ot, po prostu zderzenie ideałów z życiem zwróciło moją uwagę.

@kudłaty:
Cytat:
Jeśli RR nie szanuje tradycji rycerskich to jak to nazwać?

Jak pokazuje historia, część wzmiankowanych tradycji z miejsca wsadziła by Cię do więzienia. Ale pewnie się czepiam, bo przecież na myśli miałeś "tradycje" wynikające z Reguły i rozumiane w kategoriach dzisiejszych a nie ówczesnych. Śliska sprawa.

Cytat:
Po to należymy do bractw chyba żeby odzwierciedlać ideały, a nie brukać je współczesnym chłamem.

Jak pokazuje historia, część tych ideałów... No ale łapię, mają być rozumiane tak, żeby do więzienia nie trafić.

I się jeszcze usprawiedliwię: Panowie, ja nie chcę Wam wsadzać szpil, przytyków itp., tylko wynikł ciekawy problem na linii fakty historyczne - nasze rozumienie historii - nasze odtwórstwo (pozwólcie, że pozwolę sobie ominąć przymiotnik "rycerstwo", bo gros ludzi nie aspiruje tak wysoko). To temat na osobną dyskusję, możemy to na spokojnie pociągnąć na Wenecji? Szkoda forum. A jeśli tutaj, to poproszę Ijona o wydzielenie osobnego tematu na powyższe posty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 11:16, 22 07 2010    Temat postu:

Jestem za tym, żeby przenieść temat.

Może mi ktoś zagwarantować, że osoby walczące jak i prowadzące turnieje walk będą trzeźwe?
Jeżeli wymagać od jednych to czemu nie od drugich.

Więc pytanie do pana Villa czy nie będzie zbyt zajęty zaglądaniem do kufla lub za kiecki dziewczęce, bo zarówno z tego slynie.
I slawa go wyprzedza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz




Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malbork
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 21:42, 26 07 2010    Temat postu:

Księciunio SBR napisał:
Zależy co dla kogo jest ważne.
Myślę, że dostąpienie pasowania to zaszczyt dla kogoś kto poważnie traktuje ruch rycerski.
Nie chcialbym, żeby osoba pasująca mnie musiala się wstydzić mojego postępowania.

Odbieglo to rycerstwo od tych wartości, ktore byly na początku i zostaly spisane pod postacia Kodeksu i Reguly Rycerskiej. TO SMUTNE.

Chciałbym zapytać cię Księciunio jakie ty wartości rycerskie sobą reprezentujesz? Pytam, gdyż nie jest to pierwszy temat na tym forum, gdzie tylko coś komuś wytykasz.
Ponoć gdzieś jest napisane "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni", a jeszcze gdzieś indziej "zważać na dumę rycerską by pychą nie została splamiona".
A piszę "ponoć gdzieś", bo sam nie jestem rycerzem, a tylko rekonstruktorem i co ja tam mogę wiedzieć na ten temat...

P.S. Ijonie, proszę, przenieś temat, bo to musi być straszna tortura dla niezainteresowanych czytać nasze grafomańskie wypociny.


Ostatnio zmieniony przez Mateusz dnia 21:45, 26 07 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 11:11, 27 07 2010    Temat postu:

Witam.
Uważam, że lepiej zwrócić uwagę na problem, niż przymykać na to oko, bo się sam rozwiąże.
Dobre zachowanie w przypadku rycerza to raczej podstawa niż przymus.
Jeżeli dobrze przestudiowaleś moje posty, to tzw. czepianie się dotyczy raczej niepochwalanego zachowania.

Idealy rycerskie slabna jeżeli się ich nie pielęgnuje.
Wyobraź sobie sytuacje. Zabierasz mlodych ludzi na ich pierwszą imprezę rycerską, żeby zlapali bakcyla średniowiecza, a zamiast tego ględzenie o alkoholu i nachalność pijacka.
Mnie to męczylo w wykonaniu niektórych osób, a co dopiero mieli pomyśleć mlodzi ludzie. No chyba nie oto chodzi.

Wydaje mi się, że kiedyś ludzi przyciągala fascynacja średniowieczem, rozmowy przy ognisku o turniejach, walkach historii, wspólne śpiewy, itd. Na ten temat nie pogadasz już ze wszystkimi, bo są lepsze i ciekawsze opowieści o osiągnięciach procentowych.
Mam prawo tego nie pochwalać

Mówisz duma i pycha. Uważam za mniejszą ujmę na honorze zwrócić komuś uwagę o jego niestosownym zachowaniu, niż mieć ją zwróconą, bo zachowuję się nieodpowiedzialnie.

Dotyczy to zresztą wszystkich ludzi, rycerzy i nie rycerzy, zrzeszonych czy też nie w RR, rekonstruktorów i odtwórców.
Ci z zewnątrz widza nas tak samo i oceniają wszystkich po tym co widza.
Nie bardzo mi to odpowiada, ponieważ trudno przeprowadzać rozmowy o interesach mając od początku przyczepiona nie swoja metkę.

Podtrzymuję propozycje odrębnego tematu Rycerze, idealy a dobry obyczaj, bo o tym to już się prawie w ogóle nie mówi.
Zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam Rycerz Mariusz Mecka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 12:26, 02 08 2010    Temat postu:

a ja nie jestem rycerzem tylko obkurwieńcem najemnym i takim pozostanę wole mieć za plecami człowieka który wie co to lojalność kolegi i towarzysza rycerskich zjazdów na którym można polegać w każdej sytuacji niż rycerzyka który tylko myśli jak stwarzać pozory i bawi się swoim drewnianym mieczykiem...

zresztą obecnie dla mnie "rycerz pasowany" kojarzy mi się z bufonadą i egocentryzmem a nie z odtwórstwem jako dobrą zabawą i koleżeństwem.
przypomina mi to trochę falę w wojsku (ja jestem pasowany to ty idź zmywać bo ty nie jesteś pasowany) a tego nie powinno być to trochę jak z kapralem w wojsku najmniej może a najwięcej drze ryja na kompani...

co było nie wróci i szaty rozdzierać by próżno...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bosman




Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica Grodziec
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 16:22, 02 08 2010    Temat postu:

wole mieć za plecami człowieka który wie co to lojalność kolegi i towarzysza rycerskich zjazdów na którym można polegać w każdej sytuacji - DOBRE I ŻYCIOWE !!!
Bawię się już , a może tylko 17 lat w tej piaskownicy i przeżyłem wielu idealistów typu Księciunio.
Ścigałem ludków jeżeli łapali za żelaza po alkocholu, natomiast kufel piwa lub kielich innego zacnego trunku nie jest mi obcy. I co ? czy w takim wypadku nie jestem godzien bycia w RR ? Znam wielu nie tylko pasowanych pijących -super ludków , ale niestety też wiele ludzkich trzeżwych mend. Co gorsze ?
A może w tej bitej pianie pływa po prostu zawiść o pas i ostrogi ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 17:43, 02 08 2010    Temat postu:

z takich rożnych...

mam mundur pas i ostrogi !!!

jeździłem w 11 Legionowym Pułku Ułanów w 4 Szwadronie Radomskim pod komendą Por. Witolda Putkiewicza.

możecie mi zazdrościć... hi hi hi
co najwyżej wiedzy o koniach i wielu wielu przygód których nawet ja już nie przeżyję drugi raz...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 18:37, 02 08 2010    Temat postu:

drogi Księciuniu z SBR piszesz o honorze rycerskim i godności rycerskiej o zachowaniu ideałów i wzorów i przekazywania tychże... kiepski wzór i nie polecam nikomu ciebie naśladować...

Księciunio SBR napisał:
Jestem za tym, żeby przenieść temat.

Może mi ktoś zagwarantować, że osoby walczące jak i prowadzące turnieje walk będą trzeźwe?
Jeżeli wymagać od jednych to czemu nie od drugich.

Więc pytanie do pana Villa czy nie będzie zbyt zajęty zaglądaniem do kufla lub za kiecki dziewczęce, bo zarówno z tego slynie.
I slawa go wyprzedza.


szczerze mówiąc tym jednym postem obrażasz mojego kolegę z ruchu rycerskiego. to co napisałeś jest na poziomie frechy i plotkarstwa a nie na poziomie rycerstwa i ideałów rycerskich... myślę że zazdrościsz Vilowi ze on jeszcze może a ty już nie...


twoja paranoja na tematy alkocholu jest na poziomie alkoholika który zazdrości kumplom że oni jeszcze mogą a ty już nie bo ciebie zdążyli zaszyć a oni się ukręcili...


Ostatnio zmieniony przez szczurołap dnia 18:41, 02 08 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 20:27, 02 08 2010    Temat postu:

Drogi Szczurołapie, w zeszłym roku bardzo pięknie pokazałeś jak bardzo można na Ciebie liczyć, gdy byłeś w obozie Ijona na Grunwaldzie.
Tak mocno się zasłużyłeś, więc dziwię się, że w tym roku Ijon nie zaprosił do współpracy tak poświęconego ruchowi rycerskiemu człowieka.

Z drugiej strony wierzę, że pan Vill umie sam odpowiadać jeżeli czuje się urażony. Nie potrzebuje chyba adwokata. Gdybym miał coś do pana Villusia nie odpowiedziałbym na jego propozycję sędziowania Turnieju bojowego.

Jeśli nie zauważyłeś to całe twoje życie i prawdy i reguły opierają się o alkohol. Może jest jeszcze czas coś z tym zrobić. Nie jestem wrogiem alkoholu, lecz jego nadmiernego spożywania. Od kiedy to jakość człowieka mierzona jest w promilach?

Drogi Bosmanie, nie wiem kiedy Twoje ideały osłabły, ja jednak nie mam zamiaru folgować ani sobie w zasadach, które wyznaję, ani też ludziom z którymi mam okazję trenować, walczyć i przebywać.
Co się zaś tyczy ludzi za moimi plecami, to bardziej wolałbym mieć tam wroga, niż pijanego sojusznika, który może wyrządzić więcej krzywdy.

Jeśli zaś chodzi o godność bycia w RR. Nie mnie oceniać.
Nie chodzi też o to czy jesteś pasowany czy nie.
Ważne,że masz zasady dzięki którym się nie gubisz po drodze.
Ludzi są jacy są, nie ważne jak wysoko siedzą. Dłużej się tylko leci.

Dziwi mnie tylko niechęć do wyznawania zasad. Stworzyliśmy Kodeks i Regułę, żeby pięknie wyglądało na zewnątrz, a w środku tak między nami to mamy ją gdzieś. Czy tak należy was rozumieć. Dlaczego człowiek z zasadami to od razu bufon i egocentryk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 21:27, 02 08 2010    Temat postu:

drogi Księciuniu...

w zeszłym roku nie miałem stroju żeby być z RPZ w Gończej a Ijon mi pozwolił być w kuglarzach i artystach bo może więcej cenił mój zapał do RR niż moją trzeźwość i strój i mu wyszło...
z tego co pamiętam jadłeś na biesiadzie w zeszłym roku wędzone... to było moje zadanie i je wykonałem...

wiem że Vil sam umie się bronić ale jestem jego kolegą i wyrażam swoje zdanie i mam do tego prawo... ale to wasze sprawy co myśli Vil wiem i to mi wystarczy... z drugiej strony myślę ze nigdy nie miałeś przez Vila kłopotów... to może to uszanuj...

w mojej pracy nie mogę sobie pozwolić na picie i bycie pod wpływem... a gdzieś muszę odreagować.
w tym roku brałem udział w Justycji a ty gdzie byłeś jak my prosiliśmy o pomoc? na patrolach były nawet dziewczyny a ciebie jakoś nie pamiętam... myśmy w nocy pilnowaliśmy waszego bezpieczeństwa a ty? rozliczałeś kumpli z promili?

za plecami wolę mieć pijanego kolegę który będzie wiedział co robić i jakie są jego zadania i obowiązki niż trzeźwego panikarza który mi wysiądzie w najgorszym momencie...

jeżeli chodzi o godność bycia w RR to masz rację nie tobie oceniać... są ludzie którzy tworzyli ten ruch i którzy są dłużej od nas...
co do twoich zasad to rozumiem i szanuję nigdy nie zmuszałem cię do picia ale ty nie możesz mnie zmuszać do trzeźwości... którą nie do końca rozumiesz... mam swoje zasady i dzięki nim jeszcze żyje i funkcjonuję i nie są oparte na alkoholu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz




Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malbork
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 22:57, 02 08 2010    Temat postu:

Księciunio SBR napisał:

Idealy rycerskie slabna jeżeli się ich nie pielęgnuje.
Wyobraź sobie sytuacje. Zabierasz mlodych ludzi na ich pierwszą imprezę rycerską, żeby zlapali bakcyla średniowiecza, a zamiast tego ględzenie o alkoholu i nachalność pijacka.
Mnie to męczylo w wykonaniu niektórych osób, a co dopiero mieli pomyśleć mlodzi ludzie. No chyba nie oto chodzi.


Tak się składa, że ja także czynnie zajmuję się rekrutacją młodzieży i nie tylko młodzieży do RR i z doświadczenia wiem, że nie odstrasza ich ględzenie o alkoholu, a bufonada w wykonaniu takim jak twoje. Na którejś to nawet imprezie usłyszałem od jednego takiego, że: "Skoro nie jestem pasowany, to nie mam z nim o czym gadać".
W ostatnim roku jestem poirytowany tym zjawiskiem bardziej niż zwykle, dlatego też usilnie tłumaczę ludziom iż to, że czasami zakładam zbroję i strój z XV wieku wcale nie oznacza, że jestem rycerzem. Że rycerzy już od dłuższego czasu nie ma, a nazwanie kogoś dzisiaj rycerzem powinno warunkować jego zachowanie, a nie strój.
Poniekąd rozumiem twoje motywacje, głosisz bardzo zacne treści. Natomiast forma w jakiej to robisz jest NIEDOPUSZCZALNA. Napisano o tym już wyżej, więc nie będę powtarzał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 07:56, 03 08 2010    Temat postu:

Nie szata zdobi czlowieka, a czlowiek szatę.
Chyba się nie zrozumieliśmy. Nie interesuje mnie ile, kto pije tylko jak się zachowuje. Nie oczyszczam niepijących, ale ci pod wplywem ostatnio bardziej sie wykazywali.
Nie mam zamiaru tu się teraz przebijać ze Szczurkiem, co kto i za ile. Na grunwaldzie każdy mial swoją robotę, a justycja byla dobrowolna. Jak ona funkcjonowala to niech sobie już oceniają organizatorzy.

Nie wynoszę stanu rycerskiego ponad wszystko, wiem tylko, że skoro juz się za czyimś poparciem dostapilo tego zaszczytu, to warto zadbać o to.

Nie podoba się wam, że o pewnych sprawach mówi się glośno, trudno widocznie coś tam niektórych boli.

W zamyśle tego tematu (przyznaje nie od samego początku) chodzilo mi o propagowanie etosu rycerskiego, jako tej dobrej strony ruchu RR.

Nie wiem z czyjej strony doznaliście takich krzywd, że wam Rycerze stanęli ością w gardle.
Osobiście nigdy się nie wywyższalem, a praca w każdej postaci nie jest mi obca. I co najważniejsze można na mnie liczyć, jeżeli ktoś potrzebuje mojej pomocy albo uslug.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 09:55, 03 08 2010    Temat postu:

no to zacznij pisać o etosie rycerskim a nie o alkoholiźmie w RR.
dopiero teraz napisałeś jedną z ważniejszych rzeczy "o tym że mozna na tobie polegać" oki to pierwsze a reszta? znikła na razie w oparach dyskusji alkoholowej... może wróć do tematu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villentr




Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź / PPV / Ch. Pogoń
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 10:07, 03 08 2010    Temat postu:

Ciekawie sie robi ciekawie Smile

Może na początek mały cytat "wina ponad miarę nie spożywać" - czyli nie jest zakazane co za tym idzie każdy sobie ustala granice gdzie jest jego miara.

Co do konkurencji czysto rycerskich tu jako przykład jako pierwsze wysuwaj mi się łowy które były praktykowane zanim jeszcze pojawiły się zalążki państwowości a ludzie żyli w mniej lub bardziej zorganizowanych grupach. Ale jeśli mówimy o łowach późnośredniowiecznych to raz ze były one treningiem przed przyszłymi potyczkami, dwa służyły zgromadzenia prowiantu przed przyszłą kampanią (choćby te zarządzone przez Jagiełłę) a trzy jesli były udaną kończyły sie ostrą impreza.

Natomiast jeśli mówimy już o sam RR to chyba każdy wie co tu robi i po co. Jednak myślę że niewielu z was traktuje RR jako źródło dochodów a raczej odskocznię od codzienności co za tym idzie też miejsce i sposób na odreagowanie.

Dla mnie bycie rycerzem to pewnego rodzaju nobilitacja w dosyć zamkniętym i specyficznym środowisku które tworzymy i co by nie mówić o ideałach rycerstwa które często oparte są na literackim opisie rycerza (czyli kompletnej bzdurze), ale i też na tym żeby być wzorem i przykładem. Zatem dla mnie najważniejsze jest jakim się jest człowiekiem oraz czy inni ludzie mogą na ciebie liczyć. I to czy bez wzgledu na swoją sytuacje czy tez stan w danym momencie staniesz u ich boku i pomożesz w ten czy inny sposób. I nie zapominajmy o tym że rycerze to była elitarana grupa wojowników a na polu bitwy kiedy walczy sie nie tyle o własne życie ale o życie bliskich i ich przyszłość zasady i ideały to można sobie włożyć w buty (albo i głębiej). A przykładów na to w historii mamy wiele, jak choćby sam Grunwald czy Koronowo w 1410 kiedy to rycerze zakonu byli wyrzynani jak świnie.

Myśle Mariusz że po prostu za mało się znamy, Jestem dosyć kontrowersyjną osobą i osoby obce róznie reagują. Co nie zmienia faktu że ewentualne niedociągnięcia w naszej znajomości da sie naprawić ... choćby na kolejnej Wenecji. Oraz ewentualnie wieczorem podyskutować n/t ideałów, rycerskości etc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 11:06, 03 08 2010    Temat postu:

Jak sam zauważyleś jest to pewna nobilitacja i od nas samych zależy jak postrzegani będziemy zarówno My jak i ruch, w którym przebywamy.

Może jestem idealista na wyginięciu, ale bylem przy tworzeniu Reguly i Kodeksu Rycerskiego oraz wszelkich prawidel wg których owy ruch mial się rozwijać. To praca ludzi kilkanaście lat temu pchnęla ten ruch na tory odtwórcze starając się odrzuci wszystkie plastiki, sztucznizny i podróbki.
Widze, że Ci sami ludzie, którzy kiedyś walczyli o dobre imię RR, spoczęli teraz na laurach zapominając po troszku o wyznaczonych kiedyś celach.
Jak mogę sobie odpuścić coś co jest moim życiem.
To już wolę być "bufonem", w zrozumieniu niektórych osób niż zaniechać dzialań.

Co do moich wypowiedzi zaś, posluzylem się przykladami zachowań, jeśli to kogoś urazilo, przykro mi.
Są sytuacje, które nie powinny mieć miejsca, ponieważ skutkują potem konsekwencjami.

Jak zauwazyles Villu, mimo slabej wzajemnej znajomości jak to określileś, nie wycofalem się z pomocy przy turnieju na Wenecji. Traktuję to wyżej niz wlasne animozje.

Jestem otwarty na propozycje i rozmowy.

P.S. Alkoholizm jest nie tylko problemem RR.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 11:23, 03 08 2010    Temat postu:

i tu się z tobą zgodzę... na temat alkoholizmu...

jedna sprawa nie daje mi spokoju napisałeś ze justycja nie jest obowiązkowa masz rację ale też wiem że jest to najprostsze wytłumaczenie żeby siedzieć sobie w ciepełku i mieć wyj... na wszystko... bo tak łatwiej być rycerzem? to właśnie "rycerze" powinni być pierwsi i dawać młodym przykład jak wspólnie staramy się tworzyć RR... w tym roku poznałem wielu młodych którzy sami chcieli być i coś robić dla wszystkich a nie tylko patrzeć jak im korniki wpiepszają drewniane mieczyki... i to oni w tym momencie powinni być dla Ciebie przykładem...

jest taka postać stworzona przez Jerzego Waligórskiego a śpiewa o tym Olek Grotowski... jest to RYCERZ DREPTAK sierota i oferma która tylko i wyłącznie coś spiepszyć potrafi ale to wielki RYCERZ... z Ciążyna...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 11:56, 03 08 2010    Temat postu:

Czy ty czasem w przedszkolu nie pracujesz,że cię te drewniane mieczyki tak denerwują?
Wracajac do tematu. Każdy mial swoja robote. I jeśli ktoś mógl poświęcic wolny czas, który posiadal to szacun dla niego. Nie drąż już dalej tej Justycji.

Mam tylko prośbę podeślij linki do tych kawalków, czuję że mogą mi się spodobać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz




Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malbork
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 12:13, 03 08 2010    Temat postu:

Vill poruszył bardzo ważną kwestię, a mianowicie ideałów, których tak naprawdę nigdy nie było chyba, że w poematach. Jeśli ktoś zna historię trochę lepiej niż nasz system edukacji nakazuje, to wie jak postępowali rycerze chociażby po zdobyciu Jerozolimy przez krzyżowców, czy podczas krucjat północnych, gdzie stoswano taktykę spalonej ziemi. Trzeba być tego świadomym, gdy już mówi się o ideałach rycerskich.
Odnośnie tego co Szczur pisze o rycerzu Dreptaku przypomina mi się jeszcze inna postać, a mianowicie rycerz Szaławiła stworzony przez Jana Brzechwę. Jest to rycerz, który siedząc w karczmie pije piwo, pali papierosy i przede wszystkim opowiada mitomańskie historie.

Księciunio SBR napisał:

Osobiście nigdy się nie wywyższalem,

Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Na Grunwaldzie rok temu dałeś tego przykład w rozmowach ze Szczurem i ze mną.

Księciunio SBR napisał:

To już wolę być "bufonem", w zrozumieniu niektórych osób niż zaniechać dzialań.

I dalej nie rozumiesz co się tutaj pisze. Nie chcemy żebyś zaniechał działań, bo idee rycerskie to ważna rzecz, lecz abyś zmienił formę w jakiej to robisz. Pranie brudów na forum takim jak to to tylko jeden z przykładów.

Księciunio SBR napisał:
Czy ty czasem w przedszkolu nie pracujesz,że cię te drewniane mieczyki tak denerwują?.


Mam prośbę: używajmy w tej dyskusji konstruktywnej krytyki i takichże argumentów, żeby faktycznie coś nam ona dała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 12:13, 03 08 2010    Temat postu:

to dla odmiany...
I Wenecki turniej igr... itd
Regulamin
1) absolutny zakaz spożywania alkoholu w czasie trwania imprezy tj od piątku rano do niedzieli wieczorem...
reszta punktów nieistotna...

czemu tego nie zaproponowałeś?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villentr




Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź / PPV / Ch. Pogoń
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 12:39, 03 08 2010    Temat postu:

Tylko Panowie bez agresji i dopier..nia, bo widzę ze zaczynają się osobiste wjazdy nawet jak między wierszami.

Co do Wenecji to z założenia jest to impreza towarzysko-integracyjno-pijacka niż turniej rycerski, to że przy okazji jest kilkanaście konkurencji dla nas to tylko po to byśmy sie lepiej bawili. Pozostaje kwestia kto z jakim nastawieniem przyjeżdża, niektórzy dla nagród (na stos) inni żeby sie spotkać z ludźmi jeszcze inni żeby oderwać sie od codzienności. Co nie zmienia faktu że o ile aura dopisze obowiązującym strojem zapewne będzie bielizna uzupełniona tylko o pozostałe elementu stroju spodniego co by w miarę przyzwoicie wyglądać.

Tu mi się nasuwa też taka jedna sprawa która zauważyłem kilka lat temu na Grunwaldzie (ale nie tylko) i nieco mnie ona bawi. A mianowicie dostosowanie sie pod kątem strojów do miejsca w którym się przebywa. Grunwald z założenia jest polowym obozem wojskowym z polowymi warunkami i o ile na codzien biega sie w samych gaciach spożywając posiłki przy kawałku dechy siedząc na snopku słomy o tyle kiedy przychodzi do biesiady co poniektóre osoby stroją sie w bogate dworskie stroje a potem prze kilka dni wyskubują słomę z tychże ciuszków. Ktoś kiedyś ładnie skomentował takie podejście używając m.in dwóch zwrotów "trza sie lansowac" oraz" wyżej sie sra niż dupę ma". Cóż według mnie jesli już robimy sobie biesiadę aczkolwiek w warunkach słomiano-polowych i che sie ładnie wyglądać myślę wystarczy dobrze zawiązany dublet. Natomiast strojenie sie jest trochę nie na miejscu.

Uważam i zatem że tak sie ma sprawa co do imprez historycznych. na jedne datowane i o stricte turniejowym charakterze jedzie się w konkretnym celu i dostosowuje sie poziomem zachowania, stroju i bycia zgodnie z wymogami a są takie na które jedzie się po prostu odpocząć i zapomnieć.
A każdy bawi sie tak jak chce i jak mu jest wygodnie, oczywiście tak żeby nie krzywdzić współtowarzyszy zabawy. A że czasem ktoś bawi sie intensywnej od drugiego to zawsze w sytuacji gdy nam coś nie pasuje można po prostu porozmawiać i myślę ze w większości przypadków jest to wystarczające żeby nie było zadymy.
Dajmy ludziom bawić sie tak jak chcą, to ich wolny czas i jeśli coś nie jest zabronione to nie róbmy niepotrzebnych krucjat.

I tu w sumie rozumiem postawę Mariusza, on robi co lubi i jak chce może jest dla pozostałych nieco sztywny i konserwatywny ale to jego wybór. Nie sądzę Mateusz że postawa Mariusza niesie za sobą jakiekolwiek wywyższanie, taki ma po prostu sposob bycia, a do wyrażania niezadowolenie ma prawo jak każdy z nas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 12:48, 03 08 2010    Temat postu:

sienkiewiczowski etos rycerski kończył się gdy w 40 stopniowym upale ludzie wchodzili na pole a ja słyszałem "kurwa pospiesz się nam jest gorąco" i mieli rację ale to oni mieli identyfikatory pod pszeszywkami żeby im zostały na pamiątkę a o to mieli zadbać dowódcy i myślę ze oni (dowódcy) to właśnie myślą na temat justycji... Gończa weszła bez jednego stopu na bramie i szacun dla Stasia i tych ludzi za myślenie nie tylko o sobie ale tez o tych którzy wchodzili po nich...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 13:20, 03 08 2010    Temat postu:

Większe podziękowania dla ludzi Ijona, którzy podczas inscenizacji odstąpili od pojenia Justycji, notabene obstawionej wodą jak się patrzy i pomagali przy chorągwi gończej, za co nikt oprócz walczących im nie podziękowal.
Za to pelno bylo na polu oszolomów, husarów i zlotych Ninja, którzy nie powinni się tam znajdować, a jednak.

Może dlatego odprawy na bramkach byly takie szybkie.

Dodam tylko, że wraz z sześcioma osobami on nas z bractwa walczylem w chorągwi gończej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 13:27, 03 08 2010    Temat postu:

co Grotowskiego to na wenecji jest prąd i mogę udostępnić te nagrania tylko że będę miał je na telefonie albo na pędraku tak więc laptop by się przydał do poprzegrywania w tę i na zad...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villentr




Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź / PPV / Ch. Pogoń
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 13:34, 03 08 2010    Temat postu:

Na bramce na samym początku przez około 30 min stałem ja, Stach i Solo, zanim nie padlismy od gorąca. Puszczaliśmy ludzi którzy nie budzili zastrzeżeń ogólnych co do uzbrojenia, aczkolwiek parę kwiatków sie znalazło i tych żeśmy odstawiali na bok. Gotowaliśmy się wszyscy i justycja pomagał nam jak najszybciej poprzepuszczać ludzi, wymogiem m.in było posiadanie blachy bojowej w widocznym miejscu o co było nawoływane juz kilka metrów przed bramką (tu ukłon m.in. w stronę Szczura za pomoc) ale niestety cześć towarzystwa miała to w dupie i gdy stawali na równi z bramka zaczynały sie nerwowe poszukiwania blachy stąd wzięły się korki. na głupote nie ma lekarstwa.
Co to uzbrojenia "kosmitów" część zatrzymaliśmy i osoby te nie były wpuszczone, ale też mam wrażenie ze niektóre wodniary które szły z wielkimi koszami wcale nie miały tam wody, ale nie było czasu żeby trzepać wodniarkom kosze. Stąd zapewne pojawiły sie pozniej niektóre elementy których byc nie powinno.
Niestety nie pamiętam kto nas później zmieniał zarejestrowałem Diabła i Pitera ale biorąc pod uwagę napór nadchodzących chorągwi chłopaki nie dawali rady.
Ogólnie był jak zawsze organizacyjny burdel, jednak co do samej justycji to jest ona jaka jest i robi co robi bo tak zostało to ustalone czyli pomaga medykom i pilnuje pasa ziemi niczyjej. To że część justycji pomagąła jeszcze w ten czy inny sposób to chwała im za to. Co nie zmienia faktu że na dzień dzisiejszy pozycja justycji w moim odczuciu jest bardzo nieokreślona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 13:49, 03 08 2010    Temat postu:

jak wszedłem na wejście to już zostałem do samego końca...
wody miałem 1,5 litra które mi poszło na ratowanie spidiego który mimo wszystko został do końca gdyby nie cedrik to w ogóle nie miał bym wody bo organizatorzy przewidzieli 1,5 litra wody na osobę od wymarszu do powrotu do obozów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Księciunio SBR




Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 13:59, 03 08 2010    Temat postu:

Z tym się zgadzam akurat, bo dzięki ludziom od nas z obozu, którzy wyszli na inscenizację i kilku ludkom od nas z prywatna wodą, to nie wiem jakby to wyglądalo. W gończej padali tak samo jak wszędzie, a te przydzialowe 1,5l na leb to byla kropla w morzu potrzeb.

Więcej jest zarzutów do organizatorów, niż radości z tej bitwy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 14:11, 03 08 2010    Temat postu:

nie dla czego?... ja się świetnie bawiłem przez ten czas... byłem w justycji trochę zarabiałem w różny sposób kasę na przejazd miałem zabezpieczoną i nic więcej... spotkałem się ze znajomymi i nie tylko... powyjaśniałem dużo spraw z różnymi ludźmi popiłem potrzeźwiałem połaziłem w nocy... to był udany wyjazd a to ze ktoś o czymś zapomniał to już trudno najważniejsze ze daliśmy sobie radę i przetrwaliśmy mimo starań organizatora... hi hi hi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mama ola




Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdańsk

PostWysłany: 11:05, 04 08 2010    Temat postu:

komentarze na temat Gończej pod Grunwaldem proszę pisać na forum Gończej. po drugie człowiekiem przyzwoitym trzeba być na codzień i już. W życiu chodzi o spójność żeby wyjazdy nie musiały być alkoholową odskocznią od szarej codzienności tylko ciekawym spędzeniem czasu w uroczych okolicznościach przyrody i doborowym towarzystwie. To prawda,że krzewienie idei rycerskich często mija się z odtwórstwem bo nie zawsze jesteśmy tym kim chcielibyśmy być, a alkohol na pewno temu nie sprzyja. Wręcz odwrotnie,upodlić potrafi nawet największego i najlepszego z ludzi. Złym zjawiskiem jest zdecydowanie zbyt duża tolerancja dla ludzi pijących i to nie podlega dyskusji. umiar,krzewienie dobra,dialog,twórczość to ważne... i niebo nad Wenecją.... piękne... do zobaczenia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szczurołap




Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pustkowi
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 19:46, 16 08 2010    Temat postu:

No to tyle na temat obowiązkowości i możliwości polegania na kimś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ijon
Laird



Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tyś? jaaaa? eeee, z takiej małej wiochy Gdynia

PostWysłany: 17:58, 23 08 2010    Temat postu: o zadaniach i pojmowaniu obyczaju

witajcie Ludkowie moi mili

już dawno miałem zająć głos w tych polemikach, ale i czasu przed moimi działaniami mi nie stało, a i nastroju do tego nie miałem stosownego oraz weny. jednakoż teraz piszę.....
choć moje wyjaśnienie nie za bardzo będzie pasować w części do tego tematu, jednak chcę zachować ciągłość tematyczną

Szczurołapie, bez Twoich aluzji proszę, bo w tej kwesti ja mam wiele spostrzeżeń....
los wredny jest, bo zazwyczaj psuje wszystko co dobrze się zaczyna i nie zawsze wszyscy mogą się ustawić z przyjazdem jakby chcieli. niektórzy planują i w ostatniej chwili im nie wychodzi, są tacy co w ostatniej chwili mają gdzieś przyjazd i rezygnują albo to informując dzień-dwa prędzej, albo w większości przypadków olewając to całkowicie, a są tacy co wyłącznie interesownie patrzą na przyjazd. tak jak we wszelkich społecznościach, tak i u nas są różne charaktery ludzkie, stąd różne sposoby zachowań.
mając kontakt osobny z każdym z Was, widzę jak kto na wyjazdy i działania na nich pojmuje. znam też wielu z Was od początku, a to pozwala mi poznać Was bliżej i wiedzieć jakimi zasadami się kierujecie, więc tym samym czego mogę się po Was spodziewać. jednak ZAWSZE liczę się w każdej chwili z wyższą koniecznością dopasowania się każdego z Was do swojej pracy, która stanowi większość prędzej zgłoszonych rezygnacji z przyjazdu (o których ja wiem np. z prywatnych korespondencji) i nieprzyjechania na zadeklarowane działania. pozostaje jedynie forma mojej informacji do pozostałych osób współtworzących owe działania i tu się kajam za moje zapominalstwo....
jednakoż, jeśliby owe rezygnacje "zagrażały" przeprowadzeniu jakichś działań, moja interwencja była by widoczna, jednak jeśli zaś rezygnacje te tylko nieco utrudnią działania, ale owe się odbędą, interwencja moja nie jest konieczna. dla mnie w kwestiach rezygnacji na ostatnią chwilę z przyjazdu lub z zadeklarowanych działań NAJWAŻNIEJSZE jest podejście do tego, sposób przekazania tej wieści, albo także jako inny negatywny wyznacznik: jej brak. po tym można poznać stosunek osoby do działań, do przybycia na te działania, czy nawet do samych uczestników. wybaczcie, ale uważam iż "olewanie" zasad, warunków i zapodanych deklaracji, to także pośrednie "olewanie" uczestników.
i tu wchodzimy w kwestie kultury zachowań, obyczajów nie zawsze średniowiecznych, a zwanych: savoir-vivre oraz zasad spisanych w Regule Rycerskiej, które obowiązują część odtwórców Ruchu Rycerskiego.
dla niektórych jest to tylko zapis na papierze, ale dla niektórych jest to wyznacznik postępowania w życiu codziennym, wyznacznik bycia człowiekiem na którym można polegać. i tak jak Mama Ola napisała:"człowiekiem przyzwoitym trzeba być na codzień i już" oraz To prawda,że krzewienie idei rycerskich często mija się z odtwórstwem bo nie zawsze jesteśmy tym kim chcielibyśmy być," to ma swoje odzwierciedlenie w życiu naszym - chwilami jesteśmy kimś innym bo tak trzeba, lub tak wolimy, ale to inny temat.
w tej kwestii widzę od początku mojego istnienia w Ruchu Rycerskim (obojętnie czy zorganizowanym, czy indywidualnym), iż nasze odtwórstwo składa się praktycznie z dwóch części: piątkowo-sobotnio-niedzielnej, gdzie po przebraniu się w stroje średniowieczne niejako przechodzi się do innego świata, i z części cywilnej trwającej od poniedziałku do piątku popołudnia, czyli pracy i życia codziennego. niestety, wiem dobrze, iż ja sam nieco w tym kierunku idę i nie wiem czy już dam radę to zmienić (ale do tego jeszcze powrócę), jednak są tacy, którzy choć szat nie przywdziewają, zasady Reguły Rycerskiej na codzień stosują podle słów: "komu więcej poruczono, od tego więcej wymagać się będzie", czyli tak jak Mateusz napisał:"a nazwanie kogoś dzisiaj rycerzem powinno warunkować jego zachowanie, a nie strój." i to jest ważny element etosu rycerskiego i kultury zachowania. to są ludzie na których można polegać i którym można zaufać (wiem iż słowo: zaufanie, jest bardzo sceptycznie dzisiaj pojmowane, ale ja w nie jeszcze wierzę bo od niektórych osób, także z RR, tego doświadczyłem).
Szczurołap napisał:"wole mieć za plecami człowieka który wie co to lojalność kolegi i towarzysza rycerskich zjazdów na którym można polegać w każdej sytuacji niż rycerzyka który tylko myśli jak stwarzać pozory ". i tu ma rację, bo pomijając kwestię sposobu wykonania tych rycerskich zabaw i co się na nich dzieje (co teraz nieistotne), trzeba zaufać współtowarzyszowi, bo chwliami on nam "dupę" ratuje (wybaczcie słowu, ale ono jest tu adekwatne). ale to każdy sam dokonuje wyboru tego "ratownika", obojętnie czy z wyboru świadomego, czy niejako na zasadzie podświadomego przyciągania typów osobowości.
tyle o zachowaniu, teraz o pojmowaniu.
daaaawno temu, rozmawiając z Cezarym (dawny III Regiment Szkocki, lata 95-99) i dziwiąc się iż w stroju szkota SKM-ką jeździ i po ulicy chodzi, usłyszałem że to on mi się dziwi, czemu to ja nie odtwarzam w każdej chwili dnia codziennego tego czym się zajmuję i co mnie pasjonuje. to dało mi dopiero po wielu latach wskazówkę do pojmowania idei naszych działań, działań nie zawsze wizualnych, ale w kontekście pojmowania idei średniowiecza duchem, swoim jestestwem, a nie na pokaz i od piatku do niedzieli. i w tej kwestii zacytuję słowa Mariusza:"Ważne,że masz zasady dzięki którym się nie gubisz po drodze." czy nie ma on racji?
każdy z nas ma takie zasady, choć u każdego mają inną wykładnię, inaczej są stosowane, inaczej każdy do nich podchodzi, czyli tak jak wcześniej napisałem: różne są charaktery ludzkie, a więc różne sposoby pojmowania tych samych rzeczy. najważniejsze aby owe ogólnie norm przyjętych nie przekraczały i jeżeli to zostanie zachowane nie można NIKOGO za swój sposób podejścia do sprawy ganić, NIKOMU nie można odbierać racji jego stanowiska, ani NIKOMU nie można zarzucać że jego zasady są do niczego. zakładając ciągle że zasady te są ogólnie akceptowane. i chociaż tu mnie "zabolały" słowa Villentra:"Co do Wenecji to z założenia jest to impreza towarzysko-integracyjno-pijacka niż turniej rycerski, to że przy okazji jest kilkanaście konkurencji dla nas to tylko po to byśmy sie lepiej bawili." bo NIGDY moim założeniem nie było tworzyć imprezy pijackiej, to jednak nie mogę mu np. zakazać używać tego sformułowania. to jest jego zdanie i jego podejście, ja tylko mogę je sprostować, a czy po takim sprostowaniu zmieni się Villentra zdanie, nie wiem i nie jest już to ważne. każdy ma prawo do swojego zdania, nawet jeśli to zdanie kogoś zaboli (a mi się ze strony bliskiej osoby zdarza często). starajmy się więcej zrozumieć innych zdanie i miejmy więcej szacunku do czyjego poglądu i działania, bo nie można sobie tłumaczyć że jeśli ja tak odbieram czyjś pogląd lub rację, to tak samo to odbierają inni. nie można nikomu narzucać swojej woli, bo każdy ma swoje racje i swój sposób ich odbierania, a co za tym idzie - wyciągania po swojemu wniosków.
aby zakończyć wątek dygresji weneckiej, dodam iż z założenia Majówka ma być luźniejszą formą działań (na co sama nazwa wskazuje: Słowiańsko-Rycerska), a sierpniowy Turniej jakby dostojniejszy (z nazwą: Turniej Rycerski w tytule). widzę jednak iż oba działania są tak samo odbierane, na co wskazują słowa Villa:"Co nie zmienia faktu że o ile aura dopisze obowiązującym strojem zapewne będzie bielizna uzupełniona tylko o pozostałe elementu stroju spodniego co by w miarę przyzwoicie wyglądać.". a to wcale nie ma tak być !!! bawić się jak najbardziej, ale gdzie podejście i forma powagi samego Turnieju? no cóż, pomyliłem się widocznie w swoich założeniach.......

starałem się Wam przekazać swój sposób pojmowania niektórych sprawy tu dyskutowanych, a kto wyciągnie z tego jakieś przemyślenia czy wnioski to będzie już jego własny poglad i tak ma być, bo każdy ma swoje zdanie i uszanujmy to. u Dezyderaty wyraźnie stoi:"O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi. Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet napastliwych i nieświadomych, bo oni też mają swoja opowieść. "
kończąc wypowiedź, życzę Wam aby spełniło się to co napisała Lulu von Strauss, XIX w. niemiecka pisarka i poetka:"To jest ukryta zasada naszego życia: na naszej drodze, we właściwej godzinie właściwy człowiek, właściwe przeżycie, własciwe słowo."

pozdrawiam
Ijon


dopisuję co zapomniałem napisać:
jakiś czas temu, ktoś na Kapitule zapytał mnie czemu ja jeszcze nie jestem rycerzem, czemu nie zostałem jeszcze pasowany. nie umiałem wtedy odpowiedzieć na miejscu, ale teraz po czasie zrozumiałem że dla mnie idea Ruchu Rycerskiego i zasady Reguły Rycerskiej nie są tylko zbiorem przepisów, ale formą wykładni na życie i chociaż nie afiszuję się nimi - są dla mnie ważne. myślę iż tak ważne, że jak długo nie wyprostuję swoich domowych ścieżek życia osobistego, jak długo niepozmieniam niektórych złych przywar, jak długo nie ustabilizuję swego życia, tak długo nie będę o nic zabiegał. ani o pasowanie (rozmawiałem na ten temat z Hetmanem i jest to możliwe choć nie walczę), ani o inne "zaszczyty". uważam że byłoby to mnie niegodne. takie jest moje podejście do tej kwestii, jednak widzę iż wielu z RR nie ma takich skrupułów. cóż widocznie jestem inny...
a w/g mnie myli się Mateusz pisząc:"Vill poruszył bardzo ważną kwestię, a mianowicie ideałów, których tak naprawdę nigdy nie było chyba, że w poematach.' o nie Mateuszu, te ideały dla mnie istnieją, istnieją one także dla Mariusza, istnieją pewno dla innych... ja sam te ideały interpretuję z Reguły i chcę je mieć. a że nie zawsze je sam ściśle stosuję? jestem tylko ułomnym człowiekiem.....


Ostatnio zmieniony przez Ijon dnia 08:28, 24 08 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Batiuszka




Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pruszcz Gd/ PKL
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 10:15, 25 08 2010    Temat postu:

Ja się nie będę wypowiadać do ogółu całej dyskusji, być może mam za krótki staż w ruchu, by przekładać w jakiś sposób życie bractwowe na życie prywatne, tudzież odwrotnie.

Chciałam za to dopowiedzieć trochę do kwestii poruszonej przez Ijona- mianowicie jadąc na Turniej, wyglądajmy jak na Turnieju, nie mówię tu tylko o Wenecji, ale i o każdym innym.
I nie chodzi mi tu o przesadne chodzenie w dworskich ciuchach w 30 stopniach ;) Bo na turniejach rycerskich też tak powinno być. W praktyce jest to bardziej obóz niż turniej, co nie zmienia faktu, że świecenie bielizną jest w złym guście.
Notorycznie i to w przerażającej większości ludzi chodzą na turniejach w bieliźnie. To jest coś co razi w oczy. I chyba nie powinno mieć miejsca na turniejach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz




Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Malbork
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 22:10, 25 08 2010    Temat postu:

Ijonie, nie wątpię, że teraz te ideały istnieją i nawet u co niektórych widać jak wcielają je w życie. Swoją wypowiedzą chciałem tylko zwrócić uwagę, że w średniowieczu było z tymi ideałami różnie. Rycerze byli ludźmi wojny, a jak wiadomo wojna potrafi bardzo wiele w człowieku zniszczyć. Zdażały się oczywiście szlachetne wyjątki jak np. nasz Zawisza, czy Sunon Edison, który to jest moim osobistym wzorem do naśladowania, ale to niestety tylko wyjątki.
Nie chcę tutaj torpedować wcielania w życie idei rycerskich w XXI wieku,a tylko trochę podwyższyć poziom świadomości społecznej na tematy ogólnohistoryczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m4t3k




Dołączył: 05 Maj 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Silesia
Płeć: Brat nasz

PostWysłany: 18:59, 08 05 2011    Temat postu:

Na początku chciałbym podziękować mamie oli za mówienie co ma na myśli bez ogródek. Uważam to za oznakę odwagi, co jest prawdziwie rycerską cnotą. Jednak się nie zgadzam z Pani poglądami w sprawie środków odurzających, m.in. alkoholu:

mama ola napisał:
(...)W życiu chodzi o spójność żeby wyjazdy nie musiały być alkoholową odskocznią od szarej codzienności tylko ciekawym spędzeniem czasu w uroczych okolicznościach przyrody i doborowym towarzystwie. To prawda,że krzewienie idei rycerskich często mija się z odtwórstwem bo nie zawsze jesteśmy tym kim chcielibyśmy być, a alkohol na pewno temu nie sprzyja. Wręcz odwrotnie,upodlić potrafi nawet największego i najlepszego z ludzi. Złym zjawiskiem jest zdecydowanie zbyt duża tolerancja dla ludzi pijących i to nie podlega dyskusji.(...)

Uważam, że spożywanie alkoholu nie tylko nie jest niewskazane, jest jak najbardziej historyczne. W średniowieczu - z tego co mi wiadomo - ludzie pili więcej piwa niż wody.
Jeśli ktoś staje się agresywny i konfliktowy po pewnej dawce alkoholu to powinno się go oduczyć picia w sposób odpowiedni do epoki - powiedzieć magiczne zaklęcie "proszę przestań", a gdy to nie pomoże na pewno położenie do snu ciosem pałką w głowę będzie pamiątką, która zostanie dłużej niż kac i natychmiastowym rozwiązaniem.
Dla moich kolegów wyjazd na turniej to okazja do walenia żelastwem o żelastwo, dla mnie to okazja na wypicie paru piwek za dużo, muzykowanie i śpiewy, czy to komuś przeszkadza czy nie. Na co dzień oczywiście się tak nie zachowuję, dlatego komentarze dotyczące mojej osoby przez ludzi oświeconych sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się kpiący uśmieszek ;)

Jednak nie mogę się nie zgodzić się z podsumowaniem:
Cytat:
umiar,krzewienie dobra,dialog,twórczość to ważne... i niebo nad Wenecją.... piękne... do zobaczenia


Pozdrawiam! Do zobaczenia w sierpniu Smile


Ostatnio zmieniony przez m4t3k dnia 19:05, 08 05 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pomorskabrac.fora.pl Strona Główna » O etosie rycerskim, średniowiecznych obyczajach i kulturze zachowań Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin