I Bombardiada Wenecka

Ijon

witajcie Ludkowie mili

wieści Wam ślę iż w dniu 1 maja (czwartek) w godzinach od 14 do 22-23 odbędzie się

I Bombardiada Wenecka

jest to impreza przez Muzeum Ziemi Pałuckiej organizowana, której naczelnym mottem będzie strzelanie czarnoprochowe i sprawy z tym związane. potrzebną artylerię i jej obsługę Muzeum już zorganizowało, a my ze swojej strony w trakcie trwania Bombardiady nasze pokazy czynić będziemy.
i tak:
- 14:00 otwarcie I Bombardiady Weneckiej i stałej wystawy machin oblężniczych
- 14:30 rozpoczęcie pokazów strzelania czarnoprochowego wraz z prezentacją oręża
- 15:00 rozpoczęcie naszych działań, tzn. strzelania z łuku, boulli, kubba, biegu dam, pokazów walk i uzbrojenia wojów i rycerzy, meczu piłki rycerskiej, konkursu bardów, rycerskiego bandżi, tańców wraz z warsztatami, rzutu toporkami oraz zabaw plebejskich, gdzie te wymienione działania odbywać się będą w miarę ilości uczestników w nich udział biorących, a w przerwach naszych działań lub równolegle - dalsze prezentowanie uzbrojenia strzelającego
- 18:00 bitwa pod murami zamku z użyciem oręża strzelającego WAŻNE
- 20:00 zakończenie prezentacji uzbrojenia strzelającego i salwy na koniec
- 21:00 pokaz fireshowWAŻNE
tak mniej więcej wygląda harmonogram I Bombardiady Weneckiej.
ze swojej strony Muzeum daje teren bez czasu ograniczenia, Domek Alkohologa, pozostałą słomę i drewno do ogniska, czwartkowe pełne wyżywienie i substancję czarnoprochową do dział. my zaś pomożemy Muzeum w stworzeniu klimatu średniowiecznego wraz z naszymi zabawami i konkurencjami.

ogólne zgłoszenia wpisujcie tutaj z podaniem TYLKO ilości osób przyjeżdżających i w jakich konkurencjach chcielibyście wziąć udział w I Bombardiadzie, a personalne zgłoszenia przesyłać jako wspólne z Majówką na [link widoczny dla zalogowanych], z podaniem swoich danych, ilości aut, ilości namiotów historycznych oraz PESEL-u (impreza biletowana + teren ogrodzony + strzelanie).
ze względu na ogarnięcie dwóch imprez w tak krótkim czasie na jednym miejscu, sprawami logistycznymi i administracją zajmuje się Honorata, czyli Matka Położycielka (czy jakoś tak...), która to na zgłoszenia wszystkie do dnia 5 kwietnia włącznie czekać będzie.
podczas działań I Bombardiady Muzeum wprowadza PROHIBICJĘ, ale po zakończeniu.....
jeszcze info dla dla internautów korzystających z "fakbuka" - tam jest uruchomiona strona Muzeum gdzie wieści o I Bombardiadzie też podobno już są.

pozdrawiam
Ijon

Sadyceuszka

No to teraz tak - jeśli chodzi o zgłoszenia mailowe prosiłabym o wypełnienie załączonego formularza i odesłanie. Miejscem na podpis się nie kłopoczcie, zostanie wykorzystane dopiero po Waszym przybyciu pod ruiny.

I link do formularza zgłoszeniowego [link widoczny dla zalogowanych]

Edit: proszę także o informację (w formularzu) kiedy przyjedziecie i jak długo zostaniecie (jeśli nie będziecie podłączli się pod majówkę i tam nie będziecie brać udziału w działaniach).

Sadyceuszka

Jeszcze mała prośba z mojej strony, by na każdej karcie zgłoseniowej dowódca/osoba najwyższa stopniem była wyróżniona poprzez podkreślenie imienia i nazwiska.

Pieszczoszek

Wenecja? Co za pytanie...

Będziemy.

Pomożemy.

Iga

A ja też mogę? Mogę? Mogę? Hyhy

Ijon

jo, jo, jo, ja cię chcę...... Super

najbrzydsza w drużynie

Kochani Bracia, bo to któryś z Was okazał się łaskawcą!
Na Wenecji zostałam obdarowana pelerką, kiedy to z ojcem Ijonem byłam przy murach i patrzyłam na odbywające się tańce. Miało to miejsce dnia pierwszego. Tegoż samego wieczora (o ile nic nie zaburzyło mej pamięci 2 man down

) usiłowałam ją oddać, ale mi się nie udało. Jeśli ktoś z Was, Bracia, zauważył brak swojej zguby, proszę o kontakt!
Siostra Wasza

Ijon

a jutro..., nie... bo to już dziś wpiszę co zostało po Majówce w Domku, co kto zgubił, co kto pozostawił przy stołach i w środku oraz wszędzie, ile zostało, kto mi nic nie dał, kto mnie obdarował...., kto czegoś nie odebrał, kto się wypiął na nas i w piątek rano już wyjechał !!!!!!!!!!

,

fajnie było na NASZEJ MAJÓWCE, mimo iż w noc piątkowo-sobotnią z powodu niskiej temperatury i wiatru współczynnik skurczenia przy kąpieli przekraczał wielokrotnie normę (co pewno Magda od moich "Clitorisów" może potwierdzić), ale kąpiel majówkowa była zaliczona....

była dwa-trzy lata temu nowa konkurencja: "konkurs wody źródlanej", teraz jak da radę to dojdzie w sierpniu nowa: TANIEC Z PALCAMI
..... fajnie będzie - jak pozwolą zrobić w sierpniu

, lub fajnie było - jak już będzie po wszystkim

.....

i tu pomajówkowe podręczne motto (byle nie epitafium...):
jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził...... Zalamany

reszta później....

Iga

Ale zmoczyłam:/

Ijon

witajcie Ludkowie mili

no cóż, skończyła się Wenecja, buuu....
nie za naszą przyczyną, ale się skończyła :-(
straciliśmy fajne miejsce, fajny klimat, fajnych ludzi tam Majówki i Sierpniówki tworzących....
ale znacie mnie - poszukam coś innego i myślę iż NORMALNIE na nowym miejscu będziemy mogli funkcjonować i stworzymy tam także taki klimat jaki panował na Wenecji, choć muszę szczerze przyznać: nie wszystkim on odpowiadał. ale cóż di gestibus non disputantum
póki co szukajcie wieści o Majówce Sopockiej 2015, o której to imprezie miejskiej (PŁATNEJ!!!!) wrzucę tu i na fakbuku.
wiem także że nie rozliczyłem się z Oficerami prowadzącymi i osobami które dodatkowo się zaangażowały w tworzenie działań weneckich, ale coś wymyślę.
nie wiem też jak odebrać dobytek który został w domku Alkohologa i Wasze pozostawione rzeczy...

pozdrawiam
Ijon

mataveri

Witam

no cóż, skończyła się Wenecja, buuu....
nie za naszą przyczyną, ale się skończyła :-(

Ijonie drogi - to, że się skończyła - to Twój wybór. "Nasza przyczyna" - to bardzo szeroki wątek, o którym trzeba by chyba szerzej napisać. Ile razy rozmawialiśmy o tym, że miało być fajnie, a "wyszło jak zawsze". Poza jedną - udaną ze wszech miar - sierpniówką 2012 - imprezy miały charakter totalnej improwizacji, a przede wszystkim czekania na jakiekolwiek działania. I nie ważne, że za organizację imprezy dostawałes 4 czy 15 tysięcy złotych. . Pisałeś "rozkład zajęć", godziny poszczególnych pokazów - zamiast tego były tylko tłumaczenia - "bo ludzie", "bo co ja mam zrobić", "ktoś mi powiedział, że mam kupić >Poradnik Skurwysyna<", bo za dobry dla ludzi jestem"...

Jestem pewien, że na weneckich imprezach wszyscy odtwórcy bawili się świetnie. Tego,niestety, nie można powiedzieć o turystach, którzy przychodzili pod ruiny. Fundamentalne pytanie jest takie - dla kogo te imprezy? Dla braci i sióstr tylko? Oczywiście - fajnie się spotkać, ale zawsze prosiłem, by też dać coś od siebie w zamian.

Różnię się od Ciebie tym, że nie żyję od imprezy - do imprezy, tylko muszę zarabiać pieniądze, bo weneckie ruiny to tylko wycinek mojej działalności. Muzeum to firma zatrudniająca 40 osób, prowadzimy jeżdżącą kolej wąskotorową, mamy muzeum kolei wąskotorowej, hostel na 60 miejsc, o żnińskich obiektach nie będę wspominał. Imprezy pod zamkiem - w swym zamyśle - miały owocować zwiększeniem frekwencji, a więc choćby spłacać organizowane przez Ciebie imprezy. A pensje muszę płacić.

"klimat jaki panował na Wenecji, choć muszę szczerze przyznać: nie wszystkim on odpowiadał". Tu jest sedno - myślę. Nie mam żalu o imprezowanie - sam, jak wiesz, nie jestem święty. Chodzi o to, że jest czas na imprezy, ale też jest czas, kiedy Ty i zaproszeni przez Ciebie goście powinni dać coś od siebie. Zazwyczaj do Wenecji przyjeżdżało około 100 osób. Czy to tak trudno było wypełnić dzień działaniami? Przypominam, że nie robiłeś tego (poza ostatnią majówką) za darmo. Zamiast atrakcji miałem jednak albo pustkę i pytania - kiedy będzie się cokolwiek działo (słynne "na środku"), albo znowu odpowiedzi - "co ja mogę?". Zamiast tego było piwo na pomoście.

Podsumowując - weneckie imprezy dla osób z zewnątrz - były w większości porażką. Biłem pianę - jak prosiłeś - media nas promowały, a kiedy już ludzie przyjeżdżali - dupa. Przyjeżdża telewizja skręcić materiał - masz to w dupie - "teraz to nikomu się nie chce." Wysyłałem Ci opinie ludzi, o organizowanych przez Ciebie imprezach. Miałem do tego nie wracać, ale skoro piszesz "nie za naszą przyczyną, ale się skończyła :-( " to radzę trochę więcej samokrytycyzmu.

Kuriozalne jest dla mnie stwierdzenie, że kolejne imprezy będą organizowane "NORMALNIE na nowym miejscu będziemy mogli funkcjonować i stworzymy tam także taki klimat jaki panował na Wenecji". To znaczy jak? Bo jeśli tak, jak w Wenecji to nie wróżę powodzenia.

Żeby było jasne - cały czas Cię cenię i lubie. Wenecja też cały czas czeka na Ciebie i Twych przyjaciół. Jednak jeśli się na coś umawiamy - róbmy to. A nie tylko narzekajmy po imprezie, że znów "miało być fajnie, a wyszło..." Cały czas jestem w stanie wyłożyć pieniądze na Majówkę. Jeśli masz ochotę - zapraszam. Ale jeśli podejmiesz się organizacji - niech naprawdę coś się dzieje, a nie będzie to tylko spotkanie koła wzajemnej adoracji.

"nie wiem też jak odebrać dobytek który został w domku Alkohologa i Wasze pozostawione rzeczy... " - telefonu do mnie nie masz? To przypominam 728-35-88-19

Pozdrawiam z Wenecji
Michał.

Kudłaty

szczurołap